Coraz gęstsza zabudowa stolicy i ograniczanie ilości terenów zielonych, przy jednoczesnym braku ich uzupełniania w nowych formach, może w niedługim czasie doprowadzić do zwiększenia temperatur w miesiącach letnich, a co za tym idzie – do zwiększenia niedogodności mieszkańców związanych z codziennym funkcjonowaniem w dużej aglomeracji. Podczas planowania zabudowy miejskiej warto wykorzystywać rozwiązania, które są korzystne dla środowiska przyrodniczego oraz mieszkańców. Proces rozbudowy miasta jest trudny do zahamowania, a zielone dachy poprawiają jego estetykę i zmniejszają poczucie przytłoczenia powodowane przez wysoką zabudowę i dużą ilość betonu.
Nowość, rewolucja czy powrót do starych i sprawdzonych rozwiązań?
Zielone dachy pojawiały się już w starożytności. Były sposobem na naturalną ochronę ludzkich siedlisk, ułatwiały przechowywanie pożywienia oraz chroniły przed wysokimi i niskimi temperaturami. Za pierwsze dachy intensywne przyjmuje się rozwiązania stosowane w starożytnym Egipcie. Ogrody na dachach zakładano zarówno ze względów religijnych, jak i w wyniku świeckich tradycji budownictwa związanych z uwarunkowaniami klimatycznymi. Zieleń na dachach była najbardziej popularna w starożytnym Rzymie. Ogrody zakładano na miejskich domach i podmiejskich willach, a także na miejscach pochówku – mauzoleach. Roślinność na dachu nie tylko miała walory dekoracyjne czy użytkowe dla mieszkańców miast, lecz była także nierzadko jedyną formą zieleni w pobliżu domu. Często pełniła też funkcję reprezentacyjną. We wczesnym średniowieczu mieszkańcy domów z roślinnymi dachami doceniali ich właściwości ochrony przed nadmiernymi zmianami temperatur. Od początku IX wieku aż do XIX wieku takie konstrukcje powstawały na terenie dzisiejszej Skandynawii, Islandii czy Wysp Owczych.
Czy w Warszawie też stosowano zielone dachy?
Przykładem polskich rozwiązań dziewiętnastowiecznych są Arkady Kubickiego wykonane według projektu polskiego architekta Jakuba Kubickiego. Były integralną częścią Zamku Królewskiego w Warszawie, komponującą się z założeniem krajobrazowym ogrodów królewskich zlokalizowanych od strony Wisły. Budowla składała się z siedmiu ażurowych arkad umieszczonych w ścianach prostokątnego, parterowego budynku, którego sklepienie miało układ krzyżowy. Na wschodniej elewacji pomiędzy arkadami umieszczono szereg okrągłych okien, mających za zadanie doświetlanie zacienionego wnętrza obiektu. Po połączeniu obszaru sklepienia arkad z terenem znajdującym się tuż przed zamkiem od strony Wisły uzyskano zielony dach, na którym posadzono drzewa oraz krzewy ozdobne, i w ten sposób obszerne zazielenienie. Z dachu rozciąga się piękny widok na ogrody, rzekę oraz prawobrzeżną część Warszawy.
Kolejnym przykładem zielonego dachu są mające już ponad 130 lat Filtry Warszawskie. Zieleń na terenie filtrów pełni funkcję klina nawietrzającego centrum miasta. Na jego terenie znajduje się aleja platanowa leżąca w linii Drogi Królewskiej.
Wśród współczesnych inwestycji w stolicy należy wymienić powstały w latach 1996–2001 ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, miejsce chętnie odwiedzane zarówno przez mieszkańców miasta, jak i turystów. Został otwarty 12 czerwca 2002 roku. Jest jednym z największych ogrodów dachowych w Europie – jego powierzchnia wynosi ponad hektar. Składa się z dwóch części: górnej i dolnej, połączonych strumieniem z kaskadowo spływającą wodą.
Kolejną godną polecenia współczesną inwestycją dachową jest ogród na dachu Centrum Nauki Kopernik. Budynek CNK stoi na obszarze specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 – Doliny Środkowej Wisły, co przyciąga wiele ptaków i owadów. Sam dach przypomina nadrzeczny krajobraz ulegający erozji. Ścieżki spacerowe wiją się między kraterami pełniącymi funkcję świetlików i donicami z kilkudziesięcioma gatunkami roślin odpornymi na trudne warunki wegetacji.
Współczesne zielone dachy – gdzie czerpać inspirację?
Inspiracji do tworzenia współczesnych zielonych dachów należy szukać w Niemczech i Szwajcarii. Budowane tam w latach 60. i 70. XX wieku osiedla tworzone były tak, że dach niższego budynku był jednocześnie ogrodem wyższej kondygnacji. Podobnie dachy garaży wykorzystywane były jako ogrody. W latach 70. idea zielonych dachów została rozpowszechniona wśród architektów i projektantów zachodniej Europy jako jeden z elementów strategii poprawy środowiska miejskiego.
W dzisiejszych czasach zielony dach kojarzy się z zaaranżowaną przestrzenią o funkcji rekreacyjnej. Ogrody na dachach powstają coraz częściej, w dużej mierze na terenie osiedli mieszkaniowych i centrów handlowych. W Kopenhadze powstał plan klimatyczny, zakładający realizację projektów przeciwdziałających negatywnym skutkom zmian klimatu. Miasto adaptowało się do tych zmian poprzez zielone dachy i fasady. Od 2010 roku wszystkie nowo budowane i modernizowane budynki z dachem płaskim (tzn. przy nachyleniu dachu do 30 stopni) są obsadzane roślinami, od tego czasu też obowiązek tworzenia zielonych dachów zapisany jest w większości planów lokalnych. Program zielonych dachów w Kopenhadze to jedno z działań na drodze do celu, którym jest stanie się do 2025 roku miastem neutralnym pod względem emisji CO2.
Jakie korzyści przynosi stosowanie zielonych dachów w mieście?
W mieście dużą część powierzchni zajmują dachy. Warto je zazieleniać , ponieważ niesie to ze sobą szereg korzyści. Po pierwsze poprawiają estetykę miasta i kształtują przestrzeń miejską. Zmniejszają też hałas uliczny, bo warstwa wegetacyjna dachu pochłania zakres fal o niskiej częstotliwości. Zielony dach zredukuje również efekt miejskiej wyspy ciepła poprzez obniżenie temperatury – latem temperatura nad zielonymi dachami jest średnio mniejsza o dwa stopnie w stosunku do dachów niezagospodarowanych roślinnością. Kolejną z niezaprzeczalnych zalet zielonych dachów jest wpływ na poprawę gospodarki wodami opadowymi. Z uwagi na konstrukcję zielonego dachu wody te są w pierwszej kolejności zatrzymywane w podłożu i warstwie drenażowej, natomiast odpływ odbywa się dopiero po ich nasyceniu. Dodatkową zaletą jest parowanie z powierzchni roślin oraz z dachu. Obecność zazielenionych dachów wpływa korzystnie na retencję, co przy przeciążaniu systemów odbierających wody opadowe stanowi racjonalne rozwiązanie pozwalające na ograniczanie lokalnych podtopień.
zdjęcie: wikipedia.pl