Jak gospodarować wodą deszczową? Złap, wstrzymaj, odprowadź, a potem puść wolno – to słowa opisujące hierarchię gospodarowania nią. Jest to jedna z zasad wpisanych do założeń strategii adaptacji do zmian klimatu Warszawy.
ZŁAP
Złap wodę tam, gdzie spadnie – to pierwsza rzecz, jaką możemy zrobić. Naszym sprzymierzeńcem w tym jest gęsta zieleń. Woda deszczowa kapie z drzew dopiero powyżej pewnej wielkości opadu. Zielone ściany, ogrody deszczowe, parki, skwery, ale też przepuszczalne chodniki, a nawet donice i otwory na drzewa w chodnikach to elementy zielonej architektury mogące przy nadmiarze deszczu oddać nam nieocenione usługi.
WSTRZYMAJ
Wstrzymaj jest drugie w hierarchii. Jeśli rośliny lub gleba nie mogą już więcej wypić, np. z powodu dużej intensywności opadu, wodę powinniśmy zatrzymać jak najbliżej miejsca, w którym spadła. Może to być ogród deszczowy lub zbiornik retencyjny pod ziemią w naszym ogródku. Woda może się zatrzymać też np. w dzielnicowym stawie, sadzawce w parku czy placu deszczowym.
ODPROWADŹ
Odprowadź – do tego działania powinien nas zmusić naprawdę duży deszcz, z którego całej wody nie możemy złapać lub zatrzymać. Należy odprowadzać ją ostrożnie i powoli, tak aby nam nie zagrażała. Do bezpiecznych metod należy jej wykorzystanie do podlewania roślin w okresie suchym. W grę wchodzą też rozwiązania z zakresu tradycyjnej hydrotechniki: rowy melioracyjne, kanalizacja czy wały przeciwpowodziowe. Na rowach melioracyjnych można wytwarzać meandry, stawy czy szypoty, a w kanalizacji – stosować podziemne zbiorniki.
PUŚĆ WOLNO
Jednak co począć, gdy tak jak w Gdańsku w lipcu 2016 roku sumaryczny opad osiągnie nawet 160 mm? Pozostały deszcz trzeba po prostu puścić wolno. Tak często dziś robimy już z pierwszymi 40 mm, które spadają głównie na nieprzepuszczalny beton. Na szczęście na bezstresowo wychowywane dzieci też są sposoby – trzeba usunąć się z drogi. Niektóre tereny nad potokami i rzekami nie powinny być zabudowywane lub zabudowa powinna być projektowana tak, aby przepływająca przez nią woda poczyniła jak najmniej szkód.
Nie ograniczaj swojego myślenia jedynie do problemu, jak najdłużej utrzymać wodę w korycie wąskiej rzeki. Złap, wstrzymaj, odprowadź, puść wolno.
dr Wojciech Szymalski