Jak ochronić miasta przed rosnącym poziomem wody?

Jak ochronić miasta przed rosnącym poziomem wody?

Rosnący poziom mórz, powodzie i utrata bioróżnorodności  to poważne zagrożenia dla współczesnych miast. Z około 90% prawdopodobieństwem  szacuje się,  że średni globalny poziom wód wzrośnie w dowolnym miejscu na świecie o około 2 metry do 2100 roku. Jak się przed tym bronić?

Ochrona za natury

W miarę jak świat staje się coraz bardziej zurbanizowany –  miasta tracą swoją naturalną ochronę: tereny podmokłe (chroniące przed powodzią), drzewa (które zwalczają CO2) oraz rodzimą florę i faunę. Rozwiązania chroniące miasta przed podwyższonym poziomem wód proponują pracownie architektoniczne zajmujące się projektowaniem urbanistycznym. Projekty koncentrują się przede wszystkim na poszukiwaniu praktycznych rozwiązań problemów ekologicznych stojących przed  współczesnymi miastami. Coraz więcej inspiracji architekci czerpią z natury i jej rozwiązań.

Rafa ostrygowa – naturalny falochron

W Nowy Jorku, aby uchronić wybrzeże miasta przed wzrostem poziomu wody oraz zredukować częściowo fale stworzono projekt aktywnej rafy ostrygowej. Kiedy w 2012 roku w Nowy Jork uderzył huragan Sandy, mieszkańcy musieli stawić czoła sile oceanu. Woda wdarła się do miasta zalewając budynki mieszkalne, tunele metra i ulice. Ta tragedia, która przyniosła tyle start. Jednak przyczyniła się również do zwiększenia wysiłków, by chronić nadmorski obszar metropolii przed tego typu gwałtownymi zjawiskami i zmianą klimatu. Zmianą, która na naszych oczach stała się faktem.

Rozwiązanie jak ochronić nowojorskie wybrzeże podpowiedziała historia i położenie miasta. Nowy Jork został zbudowany u ujścia rzeki Hudson, gdzie żyło wiele morskich organizmów. Szacuje się, że miliardy ostryg otaczało kiedyś Nowy Jork, filtrując wodę i działając jako naturalny bufor przeciw falom sztormowym. Ostrygi to niezwykłe mięczaki, ponieważ budują struktury w trzech wymiarach, tworząc podwodną architekturę warstwa po warstwie. Wynikiem ich pracy są ogromne, złożone struktury rafowe.

Nowy Jork ostrygami stoi

Większość ludzi nie kojarzy dziś Nowego Jorku z ostrygami, ale już w XVIII wieku miasto było z ich powodu sławne. Ostrygi jedli wszyscy – biedni i bogaci. Niestety w połowie XIX wieku naturalna populacja ostryg uległa dużemu zubożeniu. Następnie w połowie XX wieku uległa całkowitemu zanikowi m.in. przez zanieczyszczenie wody ściekami oraz epidemie chorób jakie nawiedzały miasto.

Rafy ostrygowe pokrywały niegdyś ponad 220 000 akrów ujścia rzeki Hudson, a czasami rosły nawet do 20 stóp wysokości. Podobnie jak rafy koralowe, rafy ostrygowe ograniczają erozję wybrzeża i zapewniają siedliska dla wielu rodzajów ryb. Podobnie też jak rafy koralowe chronią wiele tropikalnych wysp przed huraganami,  tak ostrygi chroniły kiedyś Nowy Jork. Rafy ostrygowe rozbijały jak falochrony duże fale, zanim zdążyły one dotrzeć do brzegu, a ich szorstka powierzchnia zwiększała tarcie i spowolniała pędzącą wodę.

Pracownia przygotowująca projekt rafy ostrygowej zaproponowała przeprojektowanie około 100-metrowego odcinka molo. Umieszczono pod wodą specjalne „rusztowania” wykorzystujące liny morskie na których ostrygi mogły tworzyć swoje kolonie. Pomysłodawczyni projektu zauważyła, że dno zatoki nie sprzyja wzrostowi ostryg – każda ostryga, która  jest na dnie zatoki, zostaje natychmiast pokryta mułem. Stąd pomysł by pomóc ostrygom bytować wyżej i dostarczyć im podłoże do którego mogą się przyczepić. Koncepcja polegała na zbudowaniu gigantycznych sieci gniazd i podniesieniu ich nad dno morskie. Sieci te były następnie zasiedlane larwami ostryg, by ostrygi mogły rosnąć już w nowym miejscu. Przy niewielkich zmianach architektonicznych udało się wprowadzić projekt, który w naturalny sposób będzie chronił wybrzeże. Ostrygi nie tylko chronią miasto budując rafy, ale pomagają również w oczyszczaniu wody w zatoce.

Wydmy  i bungalowy – koncepcja obszaru miejskiego zlokalizowanego na wybrzeżu

Huragan Sandy zniszczył również obszar półwyspu Rockaway w Nowym Jorku. Przed odbudową  całkowicie zniszczonego obszaru mieszkalnego priorytetem była ochrona tych terenów przed następnymi falami sztormowymi. Tak powstał Dune Co-Habitat. To 80-hektarowy obszar mieszkalny, który zakładał budowę niskich bungalowów na podwyższonych platformach otoczonych przez bariery z wydm jako naturalna ochrona przeciwpowodziowa. Bungalowy w nowym osiedlu tworzą strukturę  wspólnych dziedzińców odpornych na zalewanie.  Usytuowane są one tak by wlewająca się na osiedle w ekstremalnych przypadkach woda nie powodowała strat i nie niszczyła budynków mieszkalnych.

Wykorzystanie „pomysłów” natury do ochrony miast będzie w przyszłości zyskiwać na znaczeniu.  Nowoczesna urbanistyka to urbanistyka zgodna z ekologią.

Agnieszka Bartnicka na podstawie:

https://www.weforum.org/agenda/2017/10/this-architect-is-trying-to-save-our-cities-from-rising-sea-levels

Spodobał Ci się tekst, poleć go znajomym:

Dodaj komentarz