Roślinność jest niezwykle ważnym komponentem środowiska w przestrzeni miejskiej. Widzimy, gdy pięknie kwitnie, gdy jesienią gubi liście, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że jej funkcjonowanie przynosi nam ogromne korzyści? Tworzy tereny biologicznie czynne, które pełnią podstawowe funkcje: biologiczne, hydrologiczne, klimatyczne, oraz funkcje pochodne: społeczne, psychiczne i wychowawcze, estetyczne, plastyczne, artystyczne, akustyczne, ochronne (sanitarne), żywicielskie. Niniejszy cykl artykułów powstał, aby przybliżyć spektrum dobroczynnych korzyści, jakie przynoszą nam – naszemu zdrowiu i środowisku w mieście- funkcje pełnione przez tereny zieleni.
Nie wszyscy zdają sobie dziś sprawę, że zieleń w mieście może być źródłem zapatrzenia społeczności w produkty takie jak: kwiaty, owoce, warzywa, nasiona, a także biomasę. Jest to tzw. funkcja zaopatrująca lub żywicielska. Uprawiane w mieście rośliny wydające plony w porównywalnie mniejszej skali niż na terenach wiejskich, mogą przynosić ogromne korzyści mieszkańcom.
Najbardziej popularną formą małych upraw roślinnych w mieście stanowiły ogródki działkowe. Dziś coraz częściej wyglądają jak zapomniane i opuszczone. A szkoda, bo to miejsca o ogromnym potencjale. Uprawiane warzywa, drzewka owocowe, są źródłem produktów własnego wyrobu, w jakości nie gorszej od tych z upraw spoza miasta. Uprawa kwiatów na potrzeby własne może przyczynić się także do zwiększenia pokarmu dla owadów zapylających. Ich los w mieście jest bardzo trudny, a z roku na rok populacja szczególnie pszczoły wymiera. Dlatego, każde dodatkowe miejsce zapylania kwiatów zwiększa ich szanse na przeżycie. Wygląd oraz zagospodarowanie ogródków działkowych zależy zarówno od mieszkańców jak i od władz miasta.
Fot. Marlena Sajnog – Rodzinny Ogródek Działkowy „Dworzec Gdański”
Wspaniałą inicjatywą są także ogrody społecznościowe. To kilkuletnia inicjatywa rozwijająca się jeszcze w niewielu miastach, ale posiadająca duży potencjał. Jest to sąsiedzkie tworzenie małych ogródków przy spółdzielniach, blokach, terenach udostępnionych przez władze miasta. Ideą jest posadzanie i pielęgnacja zieleni, produkcja na własne potrzeby, owoców, warzyw, kwiatów oraz spotkania kulturalne w estetycznej i zielonej przestrzeni. Wszyscy angażują się wizję ogrodu i uprawiają cały rok. W porze wiosenno- letniej organizowane są spotkania, koncerty, wystawy wśród pięknej zieleni i sezonowych owoców i warzyw. Natomiast jesienią często organizowane są dożynki podsumowujące plony. Jest to wspaniała okazja do chwalenia się swoimi produktami i dzielenia pomysłami. Coraz więcej akcji promujących samodzielne uprawianie roślin jest prowadzone w szkołach.
Ostatnio coraz więcej także mówi się o rosnących przyulicznych drzewach lub krzewach owocujących , które nie są jakoś specjalnie pielęgnowane z nastawieniem na produkty żywnościowe dla ludzi, a jednak ich owoce czy nasiona są jadalne tzw. dzikie plony. Powstają przewodniki charakteryzujące takie rośliny. Jest to ciekawa inicjatywna ponieważ, do tej pory nie było to praktykowane w miastach.
Dziś ponad 50% światowej populacji żyje w miastach, w 2050 r. ten wskaźnik według wielu szacunków wzrośnie do ok. 70-75%. W obliczu nadchodzącego kryzysu surowcowego realną alternatywą staje się uprawa ziemi na skalę lokalną. Dlatego to właśnie miasta będą musiały przejąć część odpowiedzialności za wyżywienie swoich mieszkańców. W 1993 r. ok. 15% światowej produkcji rolnej pochodziło z farm znajdujących się na terenach miejskich, w roku 2005 – już około 30%. Zdaniem Macieja Łepkowskiego w przyszłości liczba ta ulegnie zwiększeniu. Rolnictwo przemysłowe zużywa bowiem ogromne ilości wody i ropy naftowej, a ponadto uzyskane plony trzeba magazynować oraz dostarczać do odległych rynków zbytu, co znacznie podwyższa koszty.
Nie zapominajmy, że zieleń nie tylko ludzi zaopatruje w pożywienie w mieście. Jest to podstawa żywienia ptaków, małych ssaków czy też owadów w mieście.
Marlena Sajnog
Źródła:
http://zielonewiadomosci.pl/tematy/miasto-2/dokad-zmierza-miejskie-ogrodnictwo/